» Blog » [KB #36] Konflikt wewnątrz społeczności
15-10-2012 10:13

[KB #36] Konflikt wewnątrz społeczności

W działach: KB, RPG | Odsłony: 9

Moim zdaniem najciekawszym elementem kazdego konfliktu są okoliczności, jakie do niego doprowadziły. Czy wisiał w powietrzu przez wiele lat? Czy ktoś kogoś ze sobą skłócił? Czy jest (np. trzecią) powtórką z rozrywki? Czy to konflikt miedzy stróżami porządku a zwykłymi ludźmi? Co wznieciło niezadowolenie, które doprowadziło do jego wybuchu? To wszystko fascynuje mnie daleko bardziej, niż to, jakiej broni użyto - bo czy karabiny różnią sie tak bardzo od gilotyny, oszczerstwa, pręgierza?

 

TL;DR? Trochę gotowych zarzewi dla konfliktów na Twojej sesji, jeśli jako MG masz ochote cos namieszać.

 

 - Kłótnik. Jedna z jednostek istotnych dla społeczności ma trudne do zniesienia zwyczaje/bywa agresywna/nie znosi nieposłuszeństwa. Pomimo wartościowej pracy jaką wykonywała dla członków społeczności, społeczność ta nie jest już w stanie jej znieść. Kłótnik mści się wykorzystując swoje poparcie u przedstawicieli władzy/przestając wykonywać swoją pracę, aby społeczność poczuła jak go potrzebuje/wykorzystuje swoją moc, wcześniej dobroczynną, aby uprzykrzyć życie społeczności. Czy BG zdołają przemówić kłótnikowi do rozsądku? A może wcale nie to trzeba zrobić, może nalezy po prostu się go pozbyć, znaleźć jakiś sposób aby nie był już niezastąpiony, lub przekonać ludzi że wcale nie musza sie z nim użerać?

 

 - Exodus. Kilka osób (być może jedna) nie chce już żyć w danej wspólnocie (być członkami tego oddziału/gildii/drużyny poszukiwaczy przygód). To wzbudza kontrowersję wśród pozostałych, dzieląc grupę na popierających tych którzy odeszli i krytykujących ich. Taki podział doprowadza do rozłamu, który przejawia się demonstracyjnym opuszczaniem społeczności przez kolejne osoby; sytuacja staje się gorsza i gorsza, gdy w społeczności pozostają już tylko osoby nie mające innego wyboru. Czy BG wykorzystają to rozbicie? Czy sami odejdą? A może spróbują poskładać grupę do kupy (za namową władz, na przykład)?

 

 - Rewolucja. Jawna niesprawiedliwość/niekompetencja rządzących sprawia, że zwykli ludzie się buntują - jednak tutaj sytuacja jest o tyle nietypowa, że owi "rządzący" to po prostu ludzie spełniający zwykłe funkcje porządkowe, wcale nie czujący się lepsi, nie do końca rozumiejący skąd nagłe oburzenie za ich pracę. Może dlatego, że teraz oburzenie jest w modzie? Może bycie rewolucjonistą stanie się jedynie krótkotrwałym trendem, a wraz z nadejściem nowego sezonu prezentowanie się na salonach jako bojownika o wolność przestanie robić wrażenie na damach? A może praca tych urzędników wcale nie była tak rzetelna, jak im się wydawało?

 

 - Bohater. W środku płomiennego konfliktu swe zdanie przedstawia mędrzec/autorytet/osoba mająca wizję od bogów. Kilka spokojnych, trafnych i dosadnych słów mądrości, z którymi zgadzają się prawie wszyscy - może to dość, żeby zażegnać konflikt? A może Ci, którzy konflikt wywołali, wcale nie chcę aby ów się konczył, może spróbują zdyskredytować bohatera?

 

 - Najlepsi z nas. Konflikt pochłania wiele istnień, ale dopiero, gdy wybuchła bomba atomowa/wielka bitwa zakończyła się nie zwycięstwem czy porażką, a jedynie ogromnymi staratami po obu stronach/społeczność utraciła najwartościowszych członków/dworska intryga doprowadziła do skandalu na wielką skalę, ludzie zaczęli to zauważać. Obie strony zaczynają nieśmiało zmierzać w kierunku porozumienia - czy jest to na rekę tym, którzy mogliby łatwo wyeliminowac swoich przeciwników przy okazji tego konfliktu? Może to okazja dla młodych i ambitnych, aby zająć miejsce po tych, których zabrał ów konflikt?

Komentarze


kbender
   
Ocena:
0
Dziękuję za wpis, dokleję do listy karnawałowej.
15-10-2012 12:16
Kamulec
   
Ocena:
0
Notki nawet nie czytam. Dalibyście spokój sprawie Petry.
15-10-2012 16:26
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
vobono wypierdalaj z polteru co myslisz dadzom te maskarady jestes gupi jak laveris

ps wymysl se wlasny temat nie plagiatuj z karnawau
19-11-2012 09:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.